- Z optymizmem patrzymy na ten rok. Widzimy niesłabnące zainteresowanie klientów poszukujących mieszkań dla siebie i pod inwestycje. To zasługa niskich stóp procentowych, niskiego bezrobocia, rosnących wynagrodzeń i ogólnie dobrej kondycji gospodarki. Trudno będzie jednak powtórzyć wynik z 2017 roku. Nie należy spodziewać się nagłej zmiany trendu, ale zadziałać może kilka czynników, które mogą zahamować popyt. To m.in. zapowiadana podwyżka stóp procentowych, rosnące ceny mieszkań, będące konsekwencją wzrostu cen gruntów oraz wykonawstwa, czy brak programu wsparcia MdM. Efekt tych zmian będzie widoczny najwcześniej w drugiej połowie roku - mówi Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Zdaniem Tomasza Sujaka, członka zarządu Archicom S.A., w tym roku na ilość sprzedawanych mieszkań niezmiennie wpływ będą miały warunki makroekonomiczne, które są wciąż sprzyjające, jak na przykład niskie bezrobocie, rosnące płace, czy wciąż niskie stopy procentowe. To sprawia, że Polacy chętnie decydują się na zakup nieruchomości, zarówno na cele własne, jak i inwestycyjnie.

Rynek zacznie się schładzać?
- Dopóki nie zaistnieją istotne czynniki determinujące popyt na mieszkania, których w Polsce wciąż jest za mało, będziemy mieli do czynienia z dalszym dynamicznym rozwojem rynku. W strategii Polnordu na lata 2016-2019 założyliśmy wstępnie, że w 2018 roku rynek mieszkaniowy zacznie się schładzać. Będzie to wymagało od deweloperów, którzy chcą utrzymać wysoki poziom sprzedaży, wytężonej pracy nad bardziej precyzyjnym dopasowaniem oferty do potrzeb zmniejszającej się liczby osób poszukujących mieszkań. Polnord jest przygotowany na taki scenariusz - uważa Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord S.A.

Według Marcina Liberskiego, dyrektora marketingu i sprzedaży w Atlas Estates, w tym roku spodziewamy się dynamiki rozwoju rynku mieszkaniowego na podobnym poziomie jak w zeszłym. Z pewnością nie niższym niż dotychczas. Będzie miało na to wpływ kilka czynników. Przede wszystkim sytuacja rynkowa sprzyja inwestorom. Niskie stopy procentowe zachęcają do inwestowania kapitału w nieruchomości. O dobrej sytuacji ekonomicznej świadczy choćby spadające bezrobocie i rosnące płace. - Polskie społeczeństwo bogaci się, a szczególnie młodzi ludzie, którzy migrują do dużych miast w poszukiwaniu pracy i większych możliwości rozwoju. Przeprowadzki wiążą się z poszukiwaniem mieszkań. Rynek mieszkaniowy pozostanie więc w dobrej kondycji - powiedział Liberski.

Podobną opinię zaprezentowała Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A. Liczymy na to, że dobra koniunktura utrzyma się również w tym roku. Sprzyjają jej takie pozytywne zjawiska w gospodarce jak: stabilny wzrost gospodarczy, ciągły deficyt mieszkań, rekordowo niskie bezrobocie, rosnące wynagrodzenia oraz utrzymujące się niskie stopy procentowe, które zachęcają Polaków do inwestowania swoich oszczędności właśnie w nieruchomości - oceniła.

  Prawo budowlane. Komentarz >>

Równieź Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper spodziewa się utrzymania dynamiki rozwoju rynku mieszkaniowego w 2018 roku. - Obserwujemy ciągły rozwój dużych miast, do których napływają studenci, pracownicy z mniejszych miast, czy też z zagranicy. Te osoby będą decydowały się na zakup mieszkania albo będą korzystały z oferty najmu. Zwiększa się także siła nabywcza Polaków. Odpowiada za to między innymi wzrost płac oraz niskie oprocentowanie kredytów, dzięki któremu są one dostępne dla większej liczby osób. Niskie stopy procentowe sprzyjają inwestowaniu środków w mieszkania na wynajem, co jest obecnie pewną i korzystną lokatą kapitału - powiedział.

Nie ma oznak osłabienia
- Deweloperzy rozpoczynają budowę nowych inwestycji i planują wprowadzenie wielu projektów, co spowoduje utrzymanie dotychczasowej dynamiki sprzedaży. Nic nie wskazuje, żeby zainteresowanie zakupem mieszkań zmniejszyło się. Nie ma oznak pogorszenia sytuacji gospodarczej, czy potwierdzonych informacji o podwyżkach stóp procentowych. Rok 2018 powinien przynieść podobne wyniki sprzedaży, jak rok poprzedni - twierdzi Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic.

Również Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest uważa, że w 2018 roku dynamika rozwoju rynku mieszkaniowego powinna utrzymać się na podobnym poziomie, co w roku ubiegłym. - Jeśli chodzi o klientów, kończący się program MdM również nie wywoła zawirowań w kontekście sprzedaży mieszkań, o czym ostatnio dość intensywnie spekulowano. Jedynym zagrożeniem może być wzrost cen mieszkań  spowodowany rosnącymi kosztami realizacji inwestycji i drogimi w zakupie działkami. Z drugiej strony, polskie społeczeństwo na przestrzeni ostatnich lat progresywnie się bogaci, dlatego nie spodziewamy się załamania tendencji wzrostowej na rynku mieszkaniowym - ocenił.
 
Możliwe nawet przyspieszenie
- Dynamika rozwoju rynku mieszkaniowego utrzyma się na dotychczasowym poziomie lub nieznacznie przyspieszy - uważa Mirosław Łoziński, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa. Jego zdaniem rozwój gospodarczy kraju przekłada się na wzrost zamożności mieszkańców, w związku z tym również na zwiększenie liczby transakcji na rynku mieszkaniowym. Program Mieszkanie dla Młodych jest aktualnie wygaszany, a jeszcze w tym roku wdrożony zostanie nowy program Mieszkanie Plus, który ma wprowadzić na rynek mieszkania na wynajem z opcją dojścia do własności.  - Prawdopodobny jest początek wzrostu stóp procentowych i wciąż widoczna jest niesłabnąca aktywność deweloperów budujących nowe mieszkania – tak w skrócie można opisać najbliższy rok na rynku nieruchomości mieszkaniowych - twierdzi ekspert.

Spadek popytu w drugiej połowie roku?
Przewidujemy, że na początku roku 2018 nastąpi szybki wzrost na rynku nieruchomości, później natomiast możemy oczekiwać znacznego spadku popytu. Ceny mieszkań już są wysokie, a jeśli nadal będą rosnąć klientów będzie coraz mniej. Jednak to nie jedyny czynnik zmieniający dynamikę rozwoju na rynku mieszkaniowym. Ciągły wzrost kosztów budowy, zakończenie programu MdM, nowy program rządowy Mieszkanie Plus z pewnością nie pozostaną bez echa dla branży - twierdzi Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service.

O tegorocznych wyzwaniach dla deweloperów mówi też Adam Dąbkowski, dyrektor generalny Nexity Polska. Jego zdaniem rynek nieruchomości rośnie i w najbliższych miesiącach to zjawisko nie ulegnie zmianie. - Otoczenie, w którym działamy my – deweloperzy, dynamicznie się zmienia. Ten rok może być z tego powodu nieco większym wyzwaniem dla inwestorów niż poprzednie. W 2018 roku trendem, który niezmiennie będzie oddziaływał na branżę nieruchomości bez wątpienia będzie zwiększające się "zagęszczanie" w centrach miast. Deweloperzy będą dążyć do tego, by budować w okolicach centrów, które są stale atrakcyjne dla dużej liczby klientów. 
Nie bez znaczenia jest fakt, że działki pod budowę nowych osiedli drożeją, a ich ilość została ograniczona przez regulacje dotyczące obrotu ziemią rolną. Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa utrudniła, a nawet uniemożliwiła niektórym deweloperom zakup działek pod inwestycję w wielu lokalizacjach. Jeśli deweloperzy będą chcieli utrzymać marże na dotychczasowym poziomie, zapewne będą zmuszeni do stopniowego podnoszenia cen ofertowych dla nowych nieruchomości - mówi.

Jednak zdaniem Jerzego Kłeczka, specjalisty ds. marketingu w Activ Investment, pod względem dynamiki rozwoju rynku mieszkaniowego rok 2018 powinien być podobny do roku 2017. - Wynika to głównie z utrzymującej się dobrej sytuacji gospodarczej w kraju, bogacenia się społeczeństwa i wciąż dostępnych kredytów, a także chęci lokowania pieniędzy w nieruchomości. Szczególnie widoczne jest to w dużych miastach, jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań, czy na Górnym Śląsku - tłumaczy.

Źródło: Dompress.pl