Starosta powiatu jarosławskiego Tadeusz Chrzan podczas posiedzenia komisji przedstawił posłom prezentację, z której wynikało, że nowy most na Sanie to "żywotna konieczność a nie fanaberia".

Podkreślał, że jednym z głównych problemów jest to, że obecnie istniejący most łączący dwie części Jarosławia położone na obu brzegach Sanu jest jedynym mostem. Najbliższa przeprawa znajduje się w odległości 16 km, a druga w odległości 25 km.

Ponadto - jak zaznaczył starosta - obecny most liczy 124 lata i „jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia”, choć „jeszcze się da nim przejechać”.

Drugim podstawowym problemem – jak wskazywał Chrzan - jest bezpieczeństwo mieszkańców. Jak mówił, około 45 tys. mieszkańców pow. jarosławskiego i część miasta Jarosławia zlokalizowana jest po drugiej stronie mostu.

„Mając na uwadze ponad 18 tys. pojazdów przejeżdżających (przez most) na dobę oczywistym jest, że zdarzają się tam różne wypadki drogowe. Dwa, trzy wypadki, które się wydarzają w trakcie roku w okolicach mostu powodują, że most jest kompletnie zablokowany” – mówił starosta.

Podkreślił jednocześnie, że uniemożliwia to wówczas interwencję wszelkich służb ratowniczych, jak straż pożarna, pogotowie ratunkowe, policja, które nie mogą przejechać.

„Czyli 45 tys. mieszkańców w zasadzie pozostaje bez możliwości interwencji służb ratowniczych” – zaznaczył Chrzan.

Ponadto w godzinach szczytu komunikacyjnego miasto jest sparaliżowane, bowiem dla wielu mieszkańców przez most wiedzie trasa między zakładem pracy a domem.

Starosta zapewnił też, że most można byłoby włączyć do drogi powiatowej, a w dalszej perspektywie do drogi wojewódzkiej, która prowadzi bezpośrednio do przejścia granicznego w Budomierzu.

„Byłaby to alternatywna również droga i przeprawa w przypadku jakiejkolwiek kolizji na autostradzie, która łączy całe Podkarpacie i część Polski z przejściem w Korczowej” - zaznaczył.

W sprawie głos zabrał m.in. Wojciech Buczak (PiS), który argumentował, że autostrada A4, która biegnie do wschodniej granicy państwa jest też barierą w rozwoju północnej, północno-wschodniej części regionu. Chodzi o to, że z autostrady w tym rejonie jest mało zjazdów, co powoduje, że tereny na północ, północny wschód od A4 „niestety nadal, można powiedzieć, cierpią na brak rozwoju i droga A4 niewiele zmieniła w tym względzie”.

Wskazywał, że budowa mostu to jest „otwarcie z A4 na tereny Roztocza południowego, w rejon Lubaczowa i tamte strony, tak, że nie jest to tylko problem samego miasta i gminy Jarosław, ale w ogóle tamtych terenów” – podsumował Buczak.

Poseł Tomasz Ławniczak (PiS) pytał m.in. o to, czy w związku z tym, że będzie połączenie z drogą wojewódzką 865, to samorząd województwa będzie partycypował w kosztach budowy mostu i jaki jest wstępny kosztorys inwestycji.

Starosta Chrzan odpowiedział, że z opracowania koncepcyjnego inwestycji wynika, że koszt budowy mostu i dojazdu to około 60 mln zł. Zapewnił też, że rozmowy z marszałkiem województwa trwają i że „marszałek jest otwarty i rozumie ten problem”.

Dodał także, że również samorząd powiatu jest w stanie, w miarę swoich możliwości, zaangażować się finansowo w inwestycję.

Głos zabrało jeszcze kilki innych posłów PiS oraz z innych ugrupowań, m.in. Mirosław Suchoń z Nowoczesnej, Stanisław Żmijan z PO. Wszyscy byli zgodni, że budowa tego mostu na rzece San jest koniecznością.(PAP)