4-osobowa rodzina o dochodach 3,5 tys. zł netto może obecnie uzyskać kredyt mieszkaniowy w złotych na kwotę 211 tys. zł – to przeciętna wartość z ponad 20 banków ujętych w zestawieniu Expandera. Kwota dostępnego kredytu jest o 15 tys. zł większa niż w grudniu 2008 r., kiedy zdolność była najniższa. Mimo wzrostu zdolności kredytowej w tym roku wciąż jest ona znacząco niższa niż przed kryzysem. Jeszcze w maju ubiegłego roku maksymalna zdolność wynosiła bowiem około 272 tys. zł, a w maju 2007 r. aż 313 tys. zł. W stosunku do czerwca tego roku zdolność wzrosła o niespełna 4,5 tys. zł.

Jak podkreślają analitycy zmiany poziomu zdolności kredytowej są ściśle związane z oprocentowaniem kredytu. Im jest ono niższe, czyli niższa jest miesięczna rata, tym bank gotów jest udzielić wyższej kwoty kredytu. Lipcowy wzrost zdolności spowodowany jest przede wszystkim spadkiem przeciętnego oprocentowania kredytów z 7,43% w czerwcu do 7,28% w lipcu (kredyt na 300 tys. zł, 25% wkładu własnego, 30 lat), co z kolei było spowodowane nieznacznym obniżeniem stopy WIBOR. Wysokość kwoty, jaką bank pożyczy zależy też od okresu kredytowania. Zdolność rośnie wraz z wydłużeniem tego okresu. Poza tym, w narzędziach służących do wyliczenia zdolności kredytowej banki uwzględniają też inne czynniki, przede wszystkim wysokość miesięcznego dochodu, ale również koszty utrzymania, czy też liczbę osób w rodzinie. Różnice w wysokości maksymalnej kwoty w poszczególnych bankach są efektem różnej polityki kredytowej, którą stosują poszczególne banki.

Najkorzystniej zdolność kredytową w złotych oblicza Polbank, który jest gotów przyznać wspomnianej wyżej przykładowej 4-osobowej rodzinie o dochodach netto 3,5 tys. zł. aż 337 tys. zł. Wysokie kwoty przyznają również BGŻ (281 tys. zł) i Bank BPH (277 tys. zł). Najmniejszego kredytu udzieli natomiast Nordea – tylko 103 tys. zł. Niskie kwoty kredytów przyznają również GE Money Bank (105 tys. zl) i Kredyt Bank (131 tys. zł). W zestawieniu uwzględnione są wartości maksymalne kredytu w poszczególnych bankach. Uzyskanie takiej kwoty może się wiązać z koniecznością spełnienia dodatkowych warunków, np. wykupienia ubezpieczenia na życie.

W przypadku oferty kredytów we frankach szwajcarskich też nie można mówić o przełomie w zakresie wyliczania przez banki zdolności kredytowej. Zdolność ta wzrosła co prawda w lipcu w porównaniu do czerwca, jednak w czerwcu była najniższa w badanym okresie. Obecnie wspomniana wyżej 4-osobowa rodzina przeciętnie może uzyskać kredyt na kwotę 166 tys. zł, a przed miesiącem było to 145 tys. zł. Przyczyna wzrostu jest taka sama, jak w przypadku kredytów w złotych, czyli spadek oprocentowania. Przeciętne oprocentowanie spadło od czerwca z 4,2% do 4% (kredyt na 300 tys. zł, 30 lat). Ponadto kredyt we frankach oferuje obecnie bardzo niewiele banków.

Podobnie, jak w przypadku kredytów w złotych maksymalna kwota kredytu we frankach jest obecnie znacznie niższa niż przed kryzysem. W maju ubiegłego roku maksymalna kwota wynosiła 247 tys. zł, a w maju 2007 r. było to 259 tys. zł. Także i w tym przypadku istnieją znaczne rozbieżności w ofertach. Najwięcej, bo aż 267 tys. zł jest gotów pożyczyć wspomnianej wyżej rodzinie Polbank, a najmniej Bank Nordea – 92 tys. zł. Jak podkreślają eksperci z Expandera, spadek zdolności kredytowej w okresie ostatnich 15 miesięcy miał większy wpływ na „siłę nabywczą” kredytu odpowiadającego maksymalnej zdolności, niż towarzyszący mu spadek cen mieszkań. Oznacza to, że korzyści ze spadku cen mieszkań z nawiązką zniwelowało zaostrzenie polityki kredytowej banków. Expander sprawdził, ile m.kw. mieszkania można było kupić za kredyt odpowiadający maksymalnej zdolności wspomnianej wyżej 4-osobowej rodziny w wybranych miastach Polski w lipcu br. i w maju 2008 r., czyli przed kryzysem. Dane o cenach mieszkań pochodzą z cyklicznego raportu Expandera i szybko.pl

Najmniej metrów kwadratowych może dziś kupić wskazana wyżej rodzina w ramach maksymalnej kwoty kredytu w Sopocie (21), a najwięcej w Poznaniu (ponad 37). Analogicznie sytuacja wyglądała w maju 2008 r., jednak liczba dostępnych za maksymalna kwotę kredytu metrów kwadratowych była znacznie większa. W największym stopniu, w stosunku do maja ub.r., spadła „siła nabywcza” maksymalnego kredytu w Gdyni, gdzie rodzina z omawianego przykładu może kupić o ponad 8 m. kw. mieszkania mniej. Najmniejszy spadek (o niespełna 3 m.kw.) miał miejsce w Sopocie.